Co mi synu dasz?
W chwili, gdy po raz pierwszy Cię spotkałam uderzyły mnie dwa oszołamiające i irracjonalne uczucia. Żal. Ogromy żal, że poznałam Cię dopiero teraz. I drugie. …
W chwili, gdy po raz pierwszy Cię spotkałam uderzyły mnie dwa oszołamiające i irracjonalne uczucia. Żal. Ogromy żal, że poznałam Cię dopiero teraz. I drugie. …
A gdy człowiek do lekarza się uda, w kolejce do jakiejś rejestracji postoi, a tam też szpital – to i się nasłucha i naogląda i czasem …
1 Lepiej usiądź. I weź wypij do cholery tę ciepłą kawę i nie marudź, że nie masz kiedy. Bałagan sam się nie posprząta, a obiad …
Chcę pomagać mu spełniać jego małe-wielkie marzenia. Zabierać go spontanicznie nad morze, oglądać czasem mecze reprezentacji, a rano odpuszczać przedszkole, co by się po wielkim …
Alegoria Nawet największego optymistę proza życia jest w stanie zagiąć. Niezdarnie uformować na kształt precla czy innego krakowskiego obwarzanka. Zwinąć, zamknąć w doskonałym lub …
Też tak macie, że muzyka kojarzy Wam się z różnymi momentami życia? Tak samo jak niektóre smaki i zapachy? Mijasz kogoś na ulicy, czujesz znajome …
Na co cierpi matka? Na wysypkę. Matka nieraz wysypuje się. Piaskiem rozpierdzielonym po chałupie jest. Niestety nie tym kinetycznym. Trudno pozbierać. Incydent można ewentualnie zamieść …
Wyobraź sobie, że jesteś na karuzeli. Panom obsługującym przestarzałą maszynę coś się pomyliło i kręcisz się w zawrotnym tempie. Dużo dłużej niż zakładałaś/eś przy kupowaniu …
Obudziłam się z gotowym pomysłem i przeświadczeniem, że chcę zrobić coś fajnego. Postanowiłam fotograficznie udokumentować swój dzień i aktualnie plan mam taki by robić to …
#PARENTINGIRULEZ Od dawna miałam ogromną ochotę by zrealizować projekt zdjęciowy. Dzięki Wam ten konkretny pomysł wypalił (przyznam się – w zanadrzu mam ich więcej), a wraz z …
Idę. Biorę go pod pachę i idę. Idziemy. Jest doskonale. Orzeźwiający poranek. Poranek po burzy. Właściwy poranek po poranku, w którym zdążyłam już poddać serce i duszę detoksykacji. Zrzucić z siebie kilogramy …
Paradoksalnie, odkąd do naszej rodziny dołączył mały kompan życiowy, przestłam planować wakacje. Jeszcze z fasolką w brzuchu zlatałam cały Paryż według ściśle określonego planu, a gdy wybieraliśmy się …